środa, 16 listopada 2016

Wyprawa na dorsze - Lofoty, Norwegia

Podczas naszej wyprawy po Szwecji i Norwegii trafiliśmy na jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widzieliśmy - na LOFOTY.
Mtotoo-podróże dla dzieci 
Miała to być wyprawa w szczególności na dorsze do Polaka tam mieszkającego i organizującego wyprawy z wędką. Andrzej, jego żona oraz mała córeczka Julia okazali się cudownymi ludźmi, zaprosili nas na pyyyyysznyyyyy obiad i oczywiście na wyprawę. Mała Julka okazała się istnym "wilkiem morskim" i zachwyciła naszą Hankę swoimi umiejętnościami poruszania się po burcie oraz fenomenalną umiejętnością wędkowania.
Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci
Wszyscy bawiliśmy się genialnie, szczególnie kiedy my dwie wyciągałyśmy rybki a nasz jedyny facet tylko krzyczał "daj, daj Hanuś tata tobie pomoże ciągnąć" gdyż sam nic nie mógł chwycić ;-)) Przy tym widoki były śliczne.
Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci
Polecamy bardzo rodzinną wyprawę na norweskie dorsze, a w szczególności u Andrzeja. Na samym końcu postu dodam na niego namiary.
Cudownym zajęciem dla Hanki było spacerowanie po pustych plażach i zbieranie skarbów, które wyrzuciła na brzeg fala, a było ich uwierzcie pełno. Nawet szkielet wieloryba, ale tego zabrać jej nie pozwoliliśmy, choć później bardzo żałowaliśmy, to była by pamiątka niezwykła ;-)
Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci
Ogromne wrażenie choć trochę upiorne zrobiły na nas także suszarnie dorszy
Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

A jakie jeszcze śliczne widoki widzieliśmy z lądu, oto one:
Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci

Mtotoo-podróże dla dzieci


Mtotoo-podróże dla dzieci

Kontakt który obiecałam:
Lofoten Fishing Center
Andrzej Pietrzyk
https://www.facebook.com/wedkarstwownorwegii

poniedziałek, 22 lutego 2016

Wyprawa na wieloryby - Andenes, Lofoty, Norwegia


Jednym z głównych celów naszego wyjazdu do Norwegii była wyprawa, aby zobaczyć wieloryby. Marzenie się udało zrealizować w Andenes. Dotarliśmy na miejsce 8 dnia naszej kamperowej wyprawy.  Urocza, ale jakby opuszczona  malutka miejscowość na Lofotach, gdzie znajduje się muzeum poświęcone wielorybom i ich ochronie, a także gdzie organizują wielorybnicze wyprawy dla turystów.  Muzeum zwiedzaliśmy tego samego dnia i było ciekawie, ale oczywiście wyprawa była dla nas sednem sprawy, musieliśmy jednak poczekać na nią ;-/ Wyprawa zorganizowana była na następny dzień rano, uprzedzono nas, aby ubrać się najcieplej jak się da. Z lekami na chorobę lokomocyjną w kieszeni ruszyliśmy na statek. Pierwsza godzina okazała się fajna, później zrobiło się gorzej, ale tylko dla mnie ;-/ Hania i jej tata czuli się świetnie ,a mnie towarzyszył woreczek.  Mój stan pogarszał się coraz bardziej … ubrano mnie nawet w kombinezon załogi, aby ogrzać mnie nieco… reszta mojej brygady tylko z mieszanką rozbawienia i współczucia mnie obserwowała. Załoga bardzo troszczyła się o wszystkich podając herbatę i pytając co 10 minut czy wszystko OK.  Nagle … Harnasia krzyczy mamaaaaa są….. więc zwlokłam się z ławeczki i ledwo trzymając się na nogach podeszłam do barierki, w końcu po to przyjechałam ;-) Moja córka zachwycona i przeszczęśliwa patrzyła na wydobywającego się z odchłani morskiej ogromnego ssaka, buchającego fontanną wody. Przez megafon słychać „po prawej stornie widać kaszalota” . Kilka minutek możemy go obserwować i znika znów pod wodą machając na pożegnanie ogonem. Idę znów umierać na ławeczkę….. Hania siedzi i „czaruje” rzeczywistość, aby zobaczyć jeszcze jednego i się udaje, po jakiś 40 minutach wyłania się następny i znów sytuacja podobna do poprzedniej ;-) Widząc szczęśliwą Harnasię przytulamy się wszyscy w trójkę i obserwujemy kolejnego kaszalota. Znika. Hania całuje mnie w czoło z empatią w oczach i mówi „ Mamuś kocham wieloryby”. Rejs kończy się po 3 lub 4 godzinach. Ja dochodziłam do siebie przez kolejny dzień i tylko ja ;-) Lekarstwa nie działały, ubranie nie wystarczyło, ale warto było pomimo wszystko ;-)
Nasze zdjęcia z Whale Safari : 














sobota, 6 lutego 2016

Hawaje dla dzieci - pomysły

Czasem można przenieść się na słoneczne HAWAJE w domu lub przedszkolu.
Jak przybliżyć dziecku tą część świata:

 
Najbardziej charakterystyczne elementy tego miejsca:
Są tu piękne plaże, cudowny ocean, piękne krajobrazy ale także wulkany.
Wulkany w domu lub w piaskownicy:

środa, 6 stycznia 2016

Camera Obscura czyli Muzeum Iluzji w Edynburgu




To świat iluzji w którym będziecie się cudownie bawić zapewniam !!!

Od 1853 roku zadziwia, bawi i uczy.

To miejsce to święto sztuczek wizualnych, pełne złudzeń optycznych, hologramów i interaktywnych eksponatów, które zachwycają  wszystkich .  Jest tu o ile dobrze pamiętam 5 pięter plus wieża w których można spędzić nawet  5 godzin a czas mija jak minutka.

Zgubić się tu można nawet labiryncie luster lub się skurczyć przy  gigantycznym  dziecku w wielkim-małym pokoju, a także  przespacerować się  przez tunel wirowy ale to ułamek atrakcji.

Ale zacznijmy od samego budynku, w którym zwiedzający mogą uchwycić swój własny cień, przespacerować się po wodzie oraz uścisnąć dłoń duchowi. Piękna wiktoriańska kamienica umiejscowiona tuż przy zamku. Z jej szczytu teleskopami można oglądać miasto.

zdjęcie Mtotoo- podróże dla dzieci

wtorek, 15 grudnia 2015

Renifery w Laponii Jukkasjarvi

       Nasza wyprawa kamperem do Szwecji i Norwegii była magiczna, pełna przeżyć i przygód. Zakochaliśmy się wszyscy w tej chłodnej skandynawskiej aurze. Przemili ludzie, cudowne krajobrazy i dzikość przyrody robiła na nas wrażenie. Ciągły dzień polarny i chłód pomimo lipca był innością do której musieliśmy się przyzwyczaić. Trolle, wikingowie, wieloryby, łosie, dorsze to tylko kilka elementów, które nasza wówczas 6 letnia Harnasia wspomina do dziś.
      W swoim zeszycie wspomnień pod hasłem NAJ... wpisuje WIOSKA RENIFERÓW (zapraszam do tego postu również http://mtotoo.blogspot.com/…/zeszyt-wspomnien-z-podrozy.html)
      Właśnie o tym miejscu będzie ten post.
Szwecja - trasa do Kiruny i ........... pana. Tak właśnie znaleźliśmy się w Jukkasjarvi. Poza Ice Hotelem, który akurat w lipcu jest kałużą wody, jest tu także niezwykła hodowla reniferów i muzeum. Oryginalna nazwa Nutti Sami Siida.
       Tuż przy wejściu stały trzy lapońskie tipy, w których kupiliśmy bilety, ale można było także zaopatrzyć się w produkty związane pośrednio lub bezpośrednio z reniferami. Pośrednio to breloczki czy długopisy z logo, a bezpośrednio noże z rogów czy suszone mięso renifera. Ceny kosmiczne, ale może i dobrze jakoś mnie nie przekonały te pamiątki ;-) Nic nie kupując weszliśmy na teren muzeum na świeżym powietrzu. Skansen tworzyły szałasy, domki pasterzy, łodzie, rzeźby lapońskie. Była także atrakcja łapania rogów na lasso przy której oczywiście spędziliśmy duuużo czasu ;-)
      W zagrodzie czekały na nas renifery. Myśleliśmy, iż przez płotek będziemy je oglądać, a tu niespodzianka!  Otworzono nam zagrodę i wpuszczono nas do środka. Cudownie było mieć szanse przebywać z tymi fantastycznymi stworzeniami w bliskim kontakcie. Nie były zbyt zainteresowane naszą obecnością nawet (nie wiedząc dlaczego)powiedziałabym, że od nas stroniły pozaaa ….. jednym wyjątkiem. Tym wyjątkiem była Harnasia, która zbliżała się do nich bez problemu, pozwoliły się nawet dotknąć kilka razy, ale tylko jej. Biegała między nimi przeszczęśliwa. Harnasia i renifery to był fenomenalny widok.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Zeszyt wspomnień z podróży

Podczas podróży do Szwecji i Norwegii wpadłyśmy z Hanią na pomysł tworzenia zeszytu wspomnień. Każdego dnia tworzony był rysunek lub wklejane były powycinane fragmenty z ulotek czy katalogów (w Norwegii o nie trudno). Wielokilometrowa codzienna jazda nawet w kamperze dla 6 latki była trudna. Zeszyt okazał się świetnym "zabijaczem czasu" a jeszcze lepszą pamiątkom.
Oto zeszyt wspomnień Harnasi z roku 2014
Ze Świnoujścia płyniemy promem do Ystad w Szwecji